SMOLEŃSK. Do katastrofy polskiego samolotu doszło ponad 10 lat temu. Mimo tego, wciąż nie poznaliśmy końcowego, ostatecznego raportu podkomisji Macierewicza. Sam Antoni Macierewicz kilkadziesiąt dni temu zapowiadał opublikowanie raportu. Jednak po dziś dzień nie otrzymaliśmy nawet krzty informacji na ten temat. Niegdyś Minister Obrony Narodowej co prawda tłumaczy ten fakt. Jednak były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych jest zaszokowany jego słowami. Co ukrywa Macierewicz w sprawie Smoleńska?
W co gra Antoni Macierewicz?
Katastrofa lotnicza Tupolewa, w której śmierć poniosła między innymi para prezydencka, Lech i Maria Kaczyńscy po dziś dzień budzi wiele emocji. Ludzie wciąż są podzieleni, a Prawo i Sprawiedliwość wraz z Platformą Obywatelską nie trudno zauważyć, że urządza sobie z tego tematu pole bitewne.
Po żmudnych pracach Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego poznaliśmy raport na temat tej katastrofy, z którym jednak nie zgadza się Prawo i Sprawiedliwość. Stąd też powołana została kolejna komisja – pod przewodnictwem Macierewicza, która p po dzień dzisiejszy nie przekazała ostatecznego raportu. Antoni Macierewicz wielokrotnie zapowiadał jego publikację. Co więc stanęło na przeszkodzie?
„Raport jest gotowy, w tych warunkach jego publikacja musi być przesunięta o kilka dni” – mówił Antoni Macierewicz dla Polskiego Radia na początku kwietnia.
Słowa te przypomniał mu Maciej Lasek, były Przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Lasek, choć jeszcze nie poznaliśmy raportu Macierewicza jest nim zszokowany. Mnóstwo kontrowersji budzi zwłaszcza jedno słowo.
„Dzisiaj poseł A.Macierewicz przyznał, że rzekomo skończony raport podkomisji ma wiele wariantów i żaden z nich nie został jeszcze przegłosowany. To pierwszy przypadek, gdy raport końcowy z badania wypadku jest wielowariantowy. Ale czego oczekiwać od amatorów?” – grzmi Maciej Lasek.
Należy więc zadać pytanie, w co gra Antoni Macierewicz? Czy były Minister Obrony Narodowej w sprawie Smoleńska przygotowuje rzeczywiście prawdziwą „bombę”? Czy jednak opóźnia pracę, gdyż tak naprawdę, jego komisja nie ustaliła nic szczególnego? Pytań pojawia się więcej, niż mamy odpowiedzi.
źródło: Twitter, materiały prasowe