W środę około godziny 13:50, ratownicy pełniący dyżur na kąpielisku na jeziorze Strzeszyńskim w Poznaniu usłyszeli krzyk spoza kąpieliska. Tonął 7 letni chłopiec. Babcia była w tym czasie w toalecie.
Ratownicy podkreślają, że takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Dzieci zawsze powinny, być pod opieką dorosłych. Dziś tragedii udało się uniknąć, ale nie zawsze mimo szybkiej reakcji tak się dzieje.
Dramatyczne sceny na kąpielisku – tonęło dziecko
To był moment. Babcia 7 chłopca zostawiła go bez opieki w wodzie. Udała się do toalety, podczas gdy dziecko zaczęło tonąć. Ratownicy usłyszeli przeraźliwy krzyk. Odwracając się zauważyli mężczyznę niosącego nieprzytomnego chłopca z części niestrzeżonej jeziora.
Ratownicy od razu przejęli dziecko od mężczyzny, wyjęli chłopca na pomost i niezwłocznie przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Przed przybyciem służb, razem z ratownikami WOPR, akcje prowadził ratownik medyczny, który w czasie wolnym wypoczywał nad jeziorem.
Dziecko topiło się w jeziorze Strzeszyńskim
Strach pomyśleć, co mogło by się stać , gdyby nie natychmiastowa pomoc ratowników. Niech to będzie przestroga na przyszłość dla nas wszystkich.
Chłopiec odzyskał przytomność po 5 minutach
Cała akcja ratownicza chłopca trwała około 5 minut. Na szczęście dziecko odzyskało oddech. Ratownicy apelują do wszystkich o ostrożność i rozwagę. Dzieci przebywające nad wodą zawsze powinny znajdować się pod opieką dorosłych. Jak dziś wszyscy się przekonaliśmy wystarczy moment i może stać się tragedia.
Apelujemy do rodziców i opiekunów dzieci, by zawsze ich pociechy były pod stałą obserwacją. Moment nieuwagi, jak dziś, mógł doprowadzić do tragedii‼️ — podsumowali ratownicy z WOPR we wpisie na Facebooku.
DZISIAJ GRZEJE: Pijany kierowca potrącił dwóch nastolatków. "Nie było co zbierać" opisują świadkowie
Źródło; WOPR Wielkopolska