Jakub zginął tragicznie wepchnięty pod pociąg. Był obiecującym tenisistą

0
2824

W sobotę 17 sierpnia w Sopocie doszło do tragicznego zdarzenia. 20-latek wepchnął pod jadący pociąg 23-latka. Na jaw wyszło mi był zmarły na miejscu młody mężczyzna. Był to młody tenisista. cała kariera była przed nim. 

Do tragedii doszło w Sopocie. Około godziny 5.30 doszło tam do tragicznego wydarzenia. młody mężczyzna został potrącony przez nadjeżdżały pociąg. To nie powinno się nigdy wydarzyć. Okazało się, że sprawcą tego wydarzenia jest 20-letni Maksymilian S. z Gdyni. Miał on podejść do ofiary, którą okazał się 23-letni tenisista Jakub Siemiątkowski. Morderca miał wepchnąć chłopaka pod jadący pociąg, powodując jego śmierć.

Młody mężczyzna wepchnięty pod pociąg

Ze wstępnych ustaleń policji ustalono, że Maksymilian S. był pod wpływem alkoholu. Znaleziono przy nim marihuanę. Podczas zatrzymania, był agresywny. Sprawca tłumaczy swoje zachowanie, uważa, że był to wypadek. Nie przyznaje się do winy. Maksymilian S. został zatrzymany na 3 miesiące. Postawiono mu zarzut zabójstwa. Grozi mu dożywocie.

Ofiara to młody tenisista 

Tragicznie zmarły 23 latek to tenisista klubu Lufa Kaszuby, Jakub Siemiątkowski. Na stronie Polskiej Ligi Tenisa opublikowano pożegnalny komunikat.

Z ogromnym smutkiem informujemy, że odszedł wyjątkowy zawodnik i nasz przyjaciel Jakub, który od 9 lat był częścią naszej tenisowej rodziny. Jakub tragicznie zginął wczoraj nad ranem w Sopocie. To właśnie u nas zdobywał swoje pierwsze puchary i budował swoją sportową pasję. Jego zaangażowanie, talent i uśmiech pozostaną w naszej pamięci na zawsze. Składamy wyrazy współczucia Rodzinie i Bliskim. Spoczywaj w pokoju, Kubo – napisano.

Jakub Siemiątkowski, był bardzo dobrym tenisistą 

Jakub Siemiątkowski miał wspaniałą karierę przed sobą. Plasował się w trzeciej setce rankingu krajowego amatorów PLT. W zespole grał na pozycji U24 w Drużynowych Mistrzostwach PLT dla amatorów. Był genialny w tym co robił. Jakub był również studentem Uniwersytetu Gdańskiego. Ponadto pełnił funkcję kierownika sekcji tenisa Klubu Uczelnianego Akademickiego Związku Sportowego tej uczelni.

Tragicznego dnia wracał ze spotkania. Był na turnieju tenisa, potem mieli spotkanie w Sopocie, kolację z przyjaciółmi. Po prostu znalazł się w nieodpowiednim miejscu i czasie – powiedział wujek Jakuba.