Kierowca autobusu skazany prawomocnym wyrokiem za zabicie 19-latki

0
496

Dziś powróciła sprawa kierowcy miejskiego autobusu, który w lipcu 2021 r. w centrum Katowic przejechał 19-letnią dziewczynę. Sąd Apelacyjny nie uwzględnił żadnej apelacji. Jest prawomocny wyrok.

W poniedziałek 24.06 kierowca miejskiego autobusu został skazany prawomocnym wyrokiem za zabójstwo 19-latki. W uzasadnieniu do wyroku wskazano, że było to intencjonalne zachowanie oskarżonego.

Wyrok dla kierowcy za zabicie 19-latki

Dziś Sąd Apelacyjny nie uwzględnił żadnej ze złożonych apelacji, uznając że sąd okręgowy przeprowadził wyrok prawidłowo i dokonał właściwej oceny zgromadzonego materiału dowodowego. W ustnym uzasadnieniu poniedziałkowego wyroku sędzia SA Rafał Doros powiedział, że to nie był żaden wypadek drogowy.

 To było intencjonalne zachowanie oskarżonego – podkreślił Sędzia

Kierowca winny zabójstwa

W ubiegłym roku we wrześniu Sąd Okręgowy w Katowicach wymierzył Łukaszowi T. karę 16 lat więzienia, uznając go za winnego zabójstwa Barbary Sz. i usiłowania zabicia trzech innych osób, a także prowadzenia autobusu pod wpływem silnych leków opioidowych które działają jak alkohol.

Obrona oczywiście wniosła odwołanie, domagając się uniewinnienia. Prokuratura z kolei chciała dla kierowcy kary 25 lat pozbawienia wolności. Drugi pełnomocnik żądał dożywocia.

Sąd Apelacyjny nie uwzględnił żadnej ze złożonych apelacji. Powstrzymał wyrok pierwszej instancji i skazał Łukasza T. na 16 lat kary pozbawienia wolności.

Okoliczności tragedii w Katowicach

Przypomnijmy, jak doszło do tragicznego zdarzania. W lipcu 2021 roku niedaleko przejścia dla pieszych przy ulicy Mickiewicza i Stawowej w centrum Katowic doszło do tragedii. Barbara Sz. wraz z narzeczonym i grupą przyjaciół znajdowała się na przystanku autobusowym, skąd miała wrócić do Świętochłowic po imprezie w jednym z klubów. Na przystanku doszło do bójki, która przeniosła się na jezdnię.

Wtedy nadjechał autobus i kierowca zatrzymał się niebezpiecznie blisko tłumu. Trąbił. Na zamieszczonym w sieci nagraniu widać, że wtedy przed pojazd wbiegł narzeczony Barbary S. Krzyknął coś wulgarnego do kierowcy, odwrócił się i – jak zeznał – próbował uspokoić uczestników bójki.

Kierowca autobusu miejskiego wjechał w grupkę awanturujących się na jezdni osób. Pod koła wpadła młoda kobieta, a kierowca nie zatrzymał pojazdu. Ciało dziewczyny było wleczone kilkadziesiąt metrów. Sąd uznał, że nie był to żaden wypadek, a działanie celowe kierowcy.